Historia Henrika i Tamsin Smith-Thaudal została opisana przez brytyjską gazetę „The Mirror”. Małżeństwo z trójką dzieci w końcu spełniło swoje wielkie marzenie i znalazło dla siebie pozornie idealne „gniazdko”. Rodzina przeprowadziła się do dużego domu szeregowego w Ebbw Vale w Walii (Wielka Brytania). Zaledwie dwa tygodnie później ich życie „zmieniło się w koszmar”.

Ich wymarzony dom obejmował między innymi: trzy sypialnie, przestronny salon, gabinet i jadalnię. To właśnie w tym ostatnim pomieszczeniu rodzina dokonała szokującego odkrycia. Zauważyli grzyba rosnącego pod stołem. Pracownicy budowlani, którzy próbowali naprawić problem kilka tygodni wcześniej, ostrzegli rodzinę, że może on eskalować.

„Podstępna „sucha zgnilizna” rozprzestrzeniła się na wiele pomieszczeń, w tym dwie sypialnie, kuchnię, łazienkę, gabinet i jadalnię”.

– opisuje Mirror.co.uk.

Uszkodzenia spowodowane przez grzyba wymagały wyburzenia znacznej części ścian i sufitów oraz wymiany części dachu. W rezultacie rodzinie zaczęło brakować pieniędzy na dalsze remonty. Wraz z trzema synami w wieku 3, 10 i 14 lat mieszkają w prowizorycznych warunkach.h. Korzystają z obozowego prysznica i przenośnej toalety. Według doniesień „Wales Online”, koszt napraw, które państwo Smith-Thaudal muszą ponieść, wynosi około 30 000 funtów (około 35 000 euro). Tamsin Smith-Thaudal (41) opisała trudną sytuację swojej rodziny w wywiadzie dla „Wales Online”.

„Dużo płakaliśmy”

– powiedziała.

„Dzieci cierpią bardziej. W końcu znalazły dom z większą przestrzenią niż mieszkanie, które wynajmowaliśmy, ale nie mogą z niego korzystać. Mój mąż został zwolniony z pracy z powodu stresu i naprawdę walczy. To był prawdziwy koszmar”.

– powiedziała.

Niestety, firma ubezpieczeniowa nie pokryje kosztów naprawy domu. Dlatego para zdecydowała się na założenie zbiórki internetowej. „w nadziei na pokrycie części kosztów, które przekroczą ich oszczędności”. Wyjaśnili, że zanim zapłacili wszystkie pieniądze za dom, upewnili się, że podjęli wszelkie możliwe środki ostrożności i sprawdzili wszystko. Dlatego też zaskoczyła ich inwazyjna pleśń w jadalni.

Mieszkali w „domu marzeń”. Po 2 tygodniach znaleźli się w piekle

„(…) Wszelkie problemy z domem omawialiśmy ze sprzedającymi”

– powiedział Henry Smith-Thaudal.

Dodał, że nieruchomość początkowo wyglądała „dom marzeń” s „ładnie wyglądające modyfikacje” i był również blisko szkoły, do której uczęszczają ich synowie. Zapłacili znaczną sumę za wszystkie testy i pomiary, które specjaliści wykonali przed zakupem domu. Przyznali, że po prostu nie było ich stać na bardziej szczegółowe pomiary.

„Teraz nauczyliśmy się na własnej skórze”

– dodała Tamsin.

Okazuje się, że struktura domu z 1900 roku zawierała dużo gnijącego drewna. Para nie jest pewna, jak długo pleśń się rozwijała, ale budowniczowie twierdzą, że musiało minąć dużo czasu, zanim osiągnęła takie rozmiary.

Nie wiadomo, jak długo potrwa naprawa.

„Jeśli pojawi się więcej „suchej zgnilizny”, rodzina może zostać zmuszona do znalezienia tymczasowego zakwaterowania”

– podaje Mirror.co.uk.

Rodzina przyznała, że z powodu fali remontów ich dom „kurczy się z godziny na godzinę”. Państwo Thaudal-Smith dodali, że rozpoczęli zbiórkę, ponieważ „nie wiedzą, co jeszcze mogą zrobić”. Mają również nadzieję, że dzieląc się swoimi doświadczeniami, będą w stanie pomóc innym osobom, które po raz pierwszy w życiu dokonują tak poważnych zakupów.

Powiązane artykuły:

Wegańska restauracja będzie serwować mięso. Właścicielka broni się: „to zmiana dla ludzkości i Ziemi”.

Czy popełniasz te przywary? To może świadczyć o… wysokiej inteligencji!