Każdy, kto pije kawę, powinien o tym wiedzieć. Chociaż ten czarny napój znany jest z niezwykłych korzyści zdrowotnych, jest czas, kiedy jego picie przynosi więcej szkody niż pożytku. I to nie tylko wieczorem i w ostatnich godzinach przed snem!
Miłośnicy kawy powinni być szczęśliwi. Wiedza o tym, że ich ulubiony napój wcale nie jest szkodliwy, a pity rozsądnie wspomaga funkcjonowanie organizmu na kilku różnych płaszczyznach, stała się niemal powszechna. Niemal – bo w dyskursie społecznym wciąż od czasu do czasu pojawiają się szkodliwe mity. A wśród tych wszystkich fałszywych pomówień jest tylko jeden prawdziwy aspekt, o którym chcemy dziś opowiedzieć. Naprawdę warto o tym wiedzieć.
Czy kawę można pić zawsze i wszędzie?
Zapewniamy, że w tym akapicie nie spotkamy się z truizmami typu: nie pij kawy wieczorem, bo nie zaśniesz. Wszyscy już o tym wiedzą, podobnie jak o tym, że nadużywanie kofeiny może prędzej czy później prowadzić do łagodnych lub poważniejszych konsekwencji. Nie, dzisiaj zamierzamy dać ci wgląd, o którym być może nie wiedziałeś do tej pory. A więc: czy istnieje punkt, w którym kawa przynosi więcej szkody niż pożytku? Niestety tak.
Który moment w ciągu dnia masz na myśli? Cóż, w tym momencie wiadomości są coraz gorsze. Jest kilka takich momentów. W rzeczywistości jest ich tyle, ile jest momentów w ciągu dnia…., w których spożywasz jedzenie. Bolesna prawda jest taka, że kawa (podobnie jak herbata) nigdy nie powinna być pita podczas lunchu, śniadania lub, co bardziej oczywiste, kolacji.
Dlaczego nie powinno się pić kawy podczas posiłku?
Eksperci twierdzą, że między wypiciem kawy a zjedzeniem posiłku powinna upłynąć co najmniej godzina. Dlaczego? To bardzo proste. Kawa upośledza wchłanianie niektórych składników odżywczych z pożywienia. Dotyczy to na przykład żelaza, minerału niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania mięśni.
Wniosek jest bardzo prozaiczny. Odczekanie godziny po posiłku z wypiciem kawy nie powinno przysporzyć nam większych kłopotów, a sprawa jest warta przemyślenia.